|
Sadziec konopiasty – Eupatorium cannabinum L. w praktycznej fitoterapii
Sadziec konopiasty – Eupatorium cannabinum L. (w Szwajcarii znany pod nazwami Wasserdost, Eupatoire chanvrine, Canapa acquatica, Cuderitscha d’aua; ang. Hemp Agrimony) jest rośliną podmokłych terenów, podobnie jak wcześniej wspomniany karbieniec. Jest rozpowszechniony na terenie naszego kraju. Łatwy do uprawy, a przy tym leczniczy i ozdobny. Należy do rodziny złożonych Compositae (=Asteraceae).
Surowiec stanowi kwitnące ziele – Herba Eupatorii, choć dawniej pozyskiwano również korzeń – Radix Eupatorii. Jest rośliną aromatyczną, zawierająca do 0,5% olejku eterycznego. Posiada charakterystyczne glikozydy (eupatoryna, eupatopikryna), sterole (eupatorol, taraksasterol), saponiny, goryczkę euparynę, flawonoidy (rutyna), garbniki, żywice. Nowsze badania wykazały obecność alkaloidów pirolizydynowych (śladowe ilości, podobnie jak w pdbiale i lepiężniku) i laktonów seskwiterpenowych.
W ziołolecznictwie szwajcarskim sadziec jest stosowany w leczeniu chorób śledziony, wątroby i pęcherzyka żółciowego, wrzodów. Stosowany jako środek immunostymulujący, żółciotwórczy, żółciopędny, rozkurczowy na drogi żółciowe, regulujący wypróżnienia, w większych dawkach rozwalniający. Przedawkowany wywołuje biegunkę i wymioty.
W Szwajcarii ziele sadźca jest polecane w leczeniu grypy, przeziębienia, gorączki, kataru, zapalenia oskrzeli i gardła, chorób nerek, pęcherza moczowego, jajników, macicy, wreszcie w terapii schorzeń wątroby, pęcherzyka żółciowego i śledziony. Polecana jest herbatka ze świeżego lub suchego ziela, przy czym najbardziej wartościowe są liście wymieszane z kwiatami sadźca. Doskonała także nalewka na świeżym lub suchym zielu, ale ponoć lepsza na świeżym surowcu (1:5 na wódce). W przypadku adnexitis (zapalenia przydatków) popularna jest herbatka z mieszanki: ziele sadźca + ziele tymianku + ziele tasznika + ziele przywrotnika + ziele rumianku + ziele krwawnika – w równych częściach wymieszać (po 20 g); łyżeczka mieszanki na filiżankę wrzątku. Pić trzy razy dziennie po filiżance naparu.
Dobre są również krople szwajcarskie na zapalenie przydatków ze świeżych ziół: nalewka ze świeżego sadźca + nalewka ze świeżego ziela jeżówki + nalewka ze świeżego ziela tymianku + nalewka ze świeżego ziela przywrotnika + nalewka ze świeżego ziela rumianku, każde po 10 ml, zmieszać. Zażywać 3 razy dziennie po 10 kropli przed jedzeniem.
Ziele sadźca to ceniony i pomocny lek w chorobach kobiecych i reumatycznych. Stany zapalne macicy, jajników, jajowodów, reumatoidalne i zesztywniające zapalenie stawów, artretyzm – są wskazaniami do stosowania sadźca.
Sprawdza się w profilaktyce i leczeniu kamicy żółciowej, ponadto z uwagi na obecność terpenów i fitosteroli w leczeniu przerostu prostaty.
2 g ziela parzyć w filiżance lub szklance (Infusum Eupatorii). Filiżankę lub szklankę naparu pić 3 razy dziennie. Nalewka – Tinctura Eupatorii 1:5 – 3 razy dziennie po 4-5 ml. Dobry macerat ze świeżego ziela 1:1 na wodzie (8 godzin wytrawiać), który może być mrożony w kostki lodu po 5 ml i zażywany 3 razy dziennie lub konserwowany alkoholem 40% 1:1 (10 ml 3 razy dziennie).
Sadziec konopiasty być może nie miał tak bardzo burzliwej historii jak wiele roślin opisywanych przez pana doktora, jednak to i owo o historii używania tej rośliny napisać by można. Wystarczy nadmienić, iż roślina ta znalazła uznanie u jednego z bardziej znanych ludzi nauki średniowiecza, człowieka o wdzięcznie brzmiącym nazwisku Abu Ali Husain ebn Abdallah Ebn-e Sina (Avicenna – 979 – 1037). Skoro jestem przy średniowieczu, jedna z recept z tamtego okresu której podstawowym składnikiem był sadziec (XIII wiek, Walia) brzmi: „ Gdy cierpisz na kaszel, potłucz w moździerzu konopny rzepik (taka była ówczesna nazwa omawianej rośliny) wymieszaj z gotującym mlekiem, przecedź i pij ….” . Pozostawmy na boku historyczne wykorzystanie tej rośliny i wróćmy do współczesności. Roślina omawiana wyżej przez pan Henryka, jest często używana przez zielarzy rozmaitych krajów, znalazła także uznanie i zaciekawiła naukowców. Prowadzą oni liczne prace nad wykorzystaniem składników zawartych w tej roślinie. W badaniach na zwierzętach (oczywiście na szczurach) dowiedziono działania żółciotwórczego i żółciopędnego a także przeciwbiegunkowego rośliny. Najbardziej jednak obiecujące wydają się prace badawcze nad substancją gorzką eupatoriopikryną, która wykazuje właściwości przeciwnowotworowe. Inne substancje zawarte w roślinie stwarzają też interesujące perspektywy na praktyczne wykorzystanie. Wielocukry zwiększają odporność na zakażenie, laktony seskwiterpenowe działają bakteriobójczo i przeciwgrzybiczno i także pobudzają układ immunologiczny, flawonoidy – działają żółciotwórczo itd. Sadziec próbuje się wykorzystać np. przy leczeniu chorych na AIDS do podniesienia odporności chorych. Ze względu na żółciopędne i żółciotwórcze działanie sadźca można wykorzystać tę roślinę do leczenia kamicy żółciowej (substancje zawarte w niej zwiększają ilość, wpływają na zmiany w składzie żółci, dodatkowo sprzyjają opróżnianiu pęcherzyka żółciowego). Z tych samych powodów można ją wykorzystać do leczenia niewydolności żółciowej (o czym pisał już pan doktor). Nalewka z korzenia używana jest przy obniżonej odporności organizmu (można stosować naprzemiennie z nalewką z nagietka lub witanii ospałej). W przypadku obrzęków – szczególnie spowodowanych funkcjonalnym zaburzeniami wątroby może także się okazać przydatny. Niektórzy zielarze polecają sadziec jako niezawodne zioło zmniejszające infekcje, bóle i kurcze związane z kamieniami nerkowymi (uważa się, że sadziec wraz z innymi ziołami np. nawłocią itp. ma zdolności do usuwania tychże). Roślina ta pomaga zwalczać stany zapalne dróg moczowych które często towarzyszą schorzeniom prostaty. Wypada dodać, że współczesna fitoterapia korzysta z kilku gatunków sadźca (jest to jeszcze sadziec purpurowy E. purpureum bardziej popularny za oceanem i sadziec przeszytolistny E. perfoliatum). Różnią się nieco składem, kierunkowo działają podobnie, choć nie identycznie. Wydaje się, że wobec opisu jaki przedstawił powyżej pan Henryk i co ja nieudolnie (czasem powtarzając) nieco uzupełniłem, renesans sadźca w nowoczesnej fitoterapii jest przesądzony. Nie przeszkodzi zapewne temu nawet obecność alkaloidów pirolizydynowych o obecności których nadmienił pan doktor.
|
|